Grupy producentów - o korzyściach z współpracy

PODosłonami.pl

O korzyściach ze współpracy

Podczas tegorocznych Targów Hort-Technika w Kielcach, dr Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw, poprowadził wykład: „Przyszłość Polskich Grup Producentów Owoców i Warzyw – szanse i zagrożenia”.

Czytaj dalej...
Boguta Witold, Targi Kielce, Hort technika

Witold Boguta, prezes Krajowego Związku Grup Producentów Owoców i Warzyw,

Dane o europejskich grupach producenckich

W 1989 roku w Polsce działało 140 spółdzielni, które miały 60–70% udziału w rynku ogrodniczym. Według danych Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, obecnie w naszym kraju funkcjonuje 51 spółdzielni ogrodniczo pszczelarskich, udział w rynku spadł do 25-26%. W pozostałych krajach Unii Europejskiej, średni udział spółdzielni w rynku ogrodniczym wynosi 45%. W krajach, które mają duży udział sektora ogrodniczego (podobnie jak Polska), ten udział przekracza 50%.

W Polsce dominują organizacje liczące 10 członków. Rozwój dużych organizacji następuje poprzez przyjmowanie nowych członków. 80% grup, to spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, które zwykle niechętnie przyjmują nowych członków. Natomiast spółdzielnie i stowarzyszenia są bardziej otwarte. Należy zdać sobie sprawę, że bez werbowania producentów, rozwój grup zostanie zatrzymany.

W Polsce producenci towarowi stanowią 5% wszystkich przedsiębiorstw ogrodniczych. Natomiast na terenie starych krajów członkowskich producentów towarowych jest 16–17%. Grupy, które funkcjonują w Polsce, mają różne formy  prawne: 80% to spółki z o.o., 24% to spółdzielnie, 7% stanowią zrzeszenia i tylko 2% stowarzyszenia. Najwięcej grup utworzyli producenci owoców. Producenci warzyw nie nawiązują między sobą współpracy w wystarczającym zakresie. Należy dążyć do zmiany i zakładania przez nich grup producenckich.

Korzyści z pracy w grupach

Cztery lata temu, na Krajowym Forum Grup Producentów Owoców i Warzyw występował szef francuskiego stowarzyszenia jabłek i gruszek. Jego zdaniem jeśli obsługujesz rynek lokalny, to nie potrzebujesz grupy, ale jeżeli obsługujesz rynki dalekie, to bez grupy sobie nie poradzisz – informował W. Boguta.

Kryzys związany z embargiem rosyjskim spowodował jednoczenie się producentów owoców w grupy. Polscy ogrodnicy, którzy chcą eksportować produkty na dalekie rynki, muszą zrozumieć, że grupy mają większą siłę przebicia niż pojedynczy producent. Wiele producentów twierdzi, że uczestnictwo w grupie nie przynosi korzyści, ponieważ nie uzyskali wyższych cen. Jednak należy pamiętać o tym, że uzyskanie wyższej ceny za produkt, może nastąpić tylko w wypadku, kiedy obniżymy koszty produkcji. Obniżenie kosztów produkcji można osiągnąć, działając w grupach np. poprzez wspólne zaopatrywanie w środki produkcji. Mało polskich grup prowadzi takie działania, a tak naprawdę to one są istotą grup i najszybciej przynoszą rezultaty w postaci wyższych cen.

Duże sieci przetwórcze i handlowe dyktują warunki producentom owoców i warzyw. W dzisiejszych czasach trzeba uczestniczyć we wspólnotach dystrybutorskich, żeby wywalczyć lepsze warunki współpracy z przetwórniami i sieciami handlowymi. Duże kontrakty podpisują duzi dostawcy. Polscy producenci muszą nawiązywać coraz bardziej zróżnicowane relacje handlowe, zarówno na terenie Europy, jak i na rynkach dalekich. Wymaga to dobrego poznania tych rynków i dostosowania produkcji i systemów dystrybucji do zróżnicowanych oczekiwań poszczególnych klientów.

Gdy producent eksportuje towar, to im bardziej koncentruje podaż, tym większa jest szansa, by przestał sprzedawać, a zaczął handlować. Oznacza to, że producenci muszą dostosowywać swoje produkty do rynku i zacząć tworzyć marki. Na zachodzie (i nie tylko) klient płaci za markę – to pod nią podpisuje się producent. By marka stała się rozpoznawalna, muszą współpracować ze sobą duzi producenci. Dzięki stworzeniu silnej marki, polskie warzywa i owoce nie musiałyby być takie tanie. Marka to wartość dodana, a należy pamiętać, że konkurowanie wyłącznie ceną, prowadzi do upadku firm.



Dla sektora ogrodniczego, rozwój to inwestowanie w marketing i przetwórstwo oraz ciągła współpraca z uniwersytetami. Wiedza ogrodnika na temat środków produkcji, powinna być poparta badaniami naukowymi. Obecnie producenci najczęściej opierają się na doradztwie oferowanym przez firmy.

Czy KZGPOiW ma możliwość skorzystania z PROW 2014 – 2020? Jeśli tak, to w bardzo ograniczonym zakresie. Jednak liczy na to, że w końcu będą mogli korzystać z takiego samego rządowego wsparcia finansowego, jak grupy rolne. Razem z innymi organizacjami mogą ustalić wspólne stanowisko, by efektywnie przekonywać rząd do wsparcia.

Zagrożenia wewnętrzne

By zapewnić prawidłowy rozwój grup producenckich, należy pamiętać również o zagrożeniach. Największym zagrożeniem wewnętrznym w grupie są nielojalni członkowie. Barierami są też zbyt duże koszty rejestracji grupy. Jest to problem zwłaszcza między wstępnym uznaniem grupy, a jej zaakceptowaniem, kiedy nie ma pomocy finansowej, a koszty utrzymania zaczynają rosnąć. KZGPOiW wystąpiło do ministra Sawickiego, aby pomóc grupom producentów owoców i warzyw.

Kolejnym zagrożeniem wewnętrznym, jest zbyt duża konkurencja wewnętrzna, współzawodnictwo między polskimi producentami.

Należy pamiętać, że inaczej zarządza się grupą, niż gospodarstwem. Niestety, ogrodnikom często brakuje umiejętności zarówno zarządzania grupami jak i zasobami. KZGPiW podejmuje działania, dokształcające członków zarządu, prezesów i inne osoby w projekcie Horti Leaders Club.

Zagrożenia zewnętrzne

Zagrożeniem zewnętrznym jest prawo unijne i krajowe. Pod koniec roku 2015 wejdą w życie rozporządzenia wykonawcze UE. Zgodnie z informacjami uzyskanymi przez KZGPiW w prawie unijnym nie zajdą większe zmiany. Prawo krajowe również nie jest dla nas korzystne. Przez trzy ostatnie lata, nie udało się przekonać ministrów do założeń proponowanych przez KZGPiW. Organizacja ma jednak nadzieję, na wprowadzenie zmian.

Chociaż brzmi to okrutnie, to zagrożeniem zewnętrznym jest również rozwój produkcji w innych krajach, zwłaszcza Europy Wschodniej. KZGPOiW nie jest przekonane do twierdzenia, że Rosja jest skazana wyłącznie na polskie jabłka. Należy pamiętać, że w 2010 roku Kreml przyjął program samowystarczalności żywieniowej. Wzrost produkcji u wschodnich sąsiadów, może spowodować, że Rosja będzie miała źródło jabłek niskiej i średniej jakości. W najbliższych latach może zaistnieć sytuacja, w której kraje wschodnie, będą przyjmowały od Polski tylko produkty bardzo dobrej jakości.

Na zakończenie…

W. Boguta przekonywał, że jeśli będziemy działać zgodnie z zasadami, to będziemy „skazani na sukces”. KZGPOiW ma szansę by zorganizować rynek zgodnie z wolą producentów. By producenci byli zadowoleni z uczestnictwa w grupach, potrzebny jest ciągły rozwój. Niezbędne jest też umacnianie pozycji dobrze zorganizowanych grup, stawiających sobie jasno określone cele.

 

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Nowości odmianowe z Holandii

Wizyta na wystawie towarzyszącej Międzynarodowej Konferencji Jagodowej w s’Hertogenbosch (11 stycznia br.) pozwoliła poznać nowe odmiany truskawek. Swoją ofertę pokazały firmy działające na rynkach międzynarodowych, sadzonki tych odmian są także dostępne dla polskich producentów.

OTTE_19
HortiAdNetHortiAdNet