PODosłonami.pl
Trudny start – początek plonowania pomidorów w szklarniach
W ostatnich tygodniach obserwujemy prawdziwy wybuch wiosny. Przy temperaturach wyższych niż zwykle w marcu i kwietniu nastąpiło około 2-3 tygodniowe przyspieszenie wegetacji i kwitnienia wielu gatunków. A co się dzieje w szklarniach? W większości obiektów plonują pomidory z wczesnych nasadzeń, ale wbrew temu co obecnie obserwujemy na zewnątrz, w uprawach pod osłonami początek roku był trudny i rozwój roślin opóźniony w stosunku do przeciętnego sezonu. Powodem były bardzo złe warunki świetlne w styczniu i lutym na większości terenu Polski. Wpłynęło to negatywnie na wielkość i jakość wczesnego plonu. Swoimi spostrzeżeniami na temat początku tegorocznego sezonu uprawy warzyw szklarniowych podzielił się Marek Sowa z firmy Saint-Gobain Cultilene.
Czytaj dalej...Źle zawiązane lub niepełne grona pomidorów
Początek tego roku w uprawach szklarniowych był trudny, głównie z powodu małej ilości światła słonecznego. Styczeń i luty były bardzo ciemnymi miesiącami, zwłaszcza w rejonie Kalisza, chociaż także w innych rejonach kraju, również na południu, ogrodnicy narzekali na małą ilość światła i wietrzną, często deszczową pogodę. Około połowy lutego dzienna suma radiacji zliczana przez komputery klimatyczne wynosiła 120-150 J/cm2 i takie warunki występowały całymi tygodniami, a do rozwoju roślin i gron pomidora potrzebne było wówczas dziennie przynajmniej 500 J/cm2, a najlepiej około 700-750 J/cm2.
Z powodu deficytu światła pierwsze grona pomidorów były w wielu przypadkach niepełne lub w ogóle nie dochodziło do zawiązywania owoców (tzw. przepuszczanie grona). W uprawach z wczesnych, grudniowych nasadzeń, gdy komuś udało się utrzymać pierwsze grona na roślinach, to później wystąpił problem z zawiązywaniem owoców w wyższych gronach, np. 6. i 7. I odwrotnie – gdy rośliny nie wytworzyły pierwszego grona, to zwykle dobrze zawiązywały owoce w szóstym czy siódmym gronie. Wynikało to z dużego obciążenia roślin wolno dojrzewającymi owocami przy złych warunkach świetlnych. Oczywiście wystąpiły różnice w zawiązywaniu gron pomiędzy odmianami, niektóre, np. Madano, okazały się trochę mniej wrażliwe na deficyt światła.
Początek zbiorów pomidorów i poprawa kondycji roślin
Dopiero w marcu poprawiły się warunki świetlne, wcześniej jednak rośliny pomidorów słabo rosły i rozwijały się. Dopiero chwilę po rozpoczęciu zbiorów, na początku kwietnia, rośliny zaczęły nabierać normalnego wyglądu, są obecnie w dobrej kondycji, weszły w swój normalny tryb plonowania i mają zrównoważony wzrost i rozwój. Teraz, w drugim tygodniu kwietnia w uprawach z bardzo wczesnych terminów sadzenia zbierane są owoce z trzeciego grona, są już zawiązki owoców w 9-10. gronie, a kwitnie 11. lub 12. grono. Nie ma już takiej sytuacji, że dorastają owoce w kolejnych gronach, a dolne ciągle pozostają na roślinach. Na początku kwietnia dzień jest już dosyć długi, więc nawet gdy jest duże zachmurzenie, suma dziennej radiacji okazuje się wystarczająca.
Wcześniejszy deficyt światła wpłynął jednak na jakość pierwszych owoców pomidora – często są mocno karbowane i z dużym znakiem po okwiecie – jest to wynikiem utrzymywania w szklarniach niskich temperatur w czasie, gdy były słabe warunki świetlne. Trochę jest też owoców tzw. kwadratowych, słabo wypełnionych – to wynika głównie z błędów w podlewaniu.
Szkodniki i choroby pomidora
W szklarniowych uprawach pomidora zaczęły pojawiać się przędziorki – głównie w tych obiektach, w których nie zakończono poprzedniej uprawy „czysto”, czyli nie pozbyto się przędziorków do końca sierpnia, gdy zaczyna się schodzenie tych szkodników na zimowanie. W takich przypadkach w tym roku już wystąpiły spore ogniska przędziorków.
Pojawiają się też już pierwsze problemy ze skośnikiem pomidorowym (Tuta absoluta). Nie ma jeszcze sygnałów o pojawieniu się mączlika szklarniowego.
Jeśli ktoś utrzymuje w szklarniach aktywny klimat, to nie ma kłopotów z szarą pleśnią. Docierają jednak informacje, że w wielu obiektach szara pleśń już sprawia kłopoty.
Duże są obawy przed wirusem ToBRFV (Tobamo Brown Rugose Fruit Virus), na razie jeszcze nie ma sygnałów o rozpoznanych nowych ogniskach tej choroby (jednak tam, gdzie był obecny w ubiegłym sezonie i posadzono odmiany bez odporności, wirus już dał o sobie znać). Część ogrodników bardziej niż w poprzednich sezonach zwraca uwagę na higienę uprawy i reżim sanitarny w obiektach (maty dezynfekcyjne, w szklarni dozowniki i opryskiwacze ze środkiem dezynfekcyjnym). Niestety są i tacy, którzy uważają, że ich ten problem w ogóle nie dotyczy – do tego stopnia, że w sytuacji dużego zagrożenia bardzo groźnym wirusem kupują używane maty po uprawie, bez sprawdzenia, czy i jakie wystąpiły w niej choroby.
Zalanie podłoża uprawowego
W wielu uprawach wystąpiły problemy z zalaniem systemu korzeniowego uprawianych roślin. Przyczyniła się do tego bardzo zmienna pogoda. Podczas ciemnych dni rośliny słabiej „pracowały”, hamowano ich rozwój przez obniżanie temperatury. W takich okresach również podlewano oszczędniej. Potem następowały 2 lub 3 dni słoneczne i wówczas mocno rosło EC w matach uprawowych, więc ogrodnicy próbowali przepłukiwać podłoże. Po krótkich epizodach słonecznych zwykle przychodziło jednak załamanie pogody i rośliny ponownie słabo pobierały pożywkę z mat, zalegała ona w podłożu i pojawiał się problem z „zalanymi” korzeniami, pozbawionymi dostępu powietrza. W ocenie Marka Sowy przy takim przebiegu pogody okazało się, że w matach wełny mineralnej o wysokości 10 cm warunki były mniej stabilne i częściej dochodziło do zalania korzeni. Lepiej sprawdzały się tradycyjne maty o wysokości 7,5 cm.
Dwa słowa o ogórkach i cenach
Ogórki z wczesnych nasadzeń są w pełni owocowania i dobrze plonują, kwitnienie i zawiązywanie owoców przebiega prawidłowo. W uprawach ogórków brodawkowych pojawiły się już jednak przypadki mocnego porażenia przez wirus zielonej mozaiki ogórka (CGMMV). Poza tym nie ma dotąd jeszcze większych problemów z chorobami ogórków.
Na sytuację rynkową w tym sezonie mocno wpłynął import ogórków rosyjskich. Obecnie powoli się on kończy, więc ceny powinny zacząć się stabilizować… na razie jednak są niskie. W pierwszym tygodniu kwietnia ogórki szklarniowe gładkie w Broniszach kosztowały 4,5 zł/kg, a brodawkowe 6-6,5 zł/kg, co gorsza było słabe zainteresowanie nabywców zakupami. Było to tydzień po Świętach Wielkanocnych – ogólnie zwykle słaby w handlu. Ponadto po kilku słonecznych dniach na początku kwietnia ogórki zaczęły intensywnie plonować, podaż była duża, a popyt niewielki.
Także ceny pomidorów są niższe w porównaniu z ubiegłorocznymi Obecnie za 6 kg opakowanie pomidorów malinowych ogrodnicy uzyskują 80-85 zł, 6-kg opakowanie pomidorów czerwonych jest o 10-15 zł tańsze. Markety swoimi promocjami „psują” sytuację na rynkach hurtowych. Trwa wojna cenowa między dyskontami, są liczne promocje. Trudno konkurować z takimi cenami.
ULV w uprawie roślin szklarniowych
Na konferencji dla producentów pomidora w Łaszkowie k. Kalisza firma Agro-Trade pokazała urządzenie do aplikacji środków biobójczych w technologii ULV. Ma ona szereg zalet i zyskuje popularność. Firma Agro-Trade to dystrybutor oraz serwisant zamgławiaczy (IGEBA) [...]