PODosłonami.pl
Ogrzewanie dojrzewających gron i analizy
O problemy, jakie wystąpiły w pierwszych miesiącach uprawy i zbiorów pomidorów w tym roku oraz o to, jak sobie z nimi radzić, zapytałam dr. Włodzimierza Oświecimskiego, doradcę technicznego z firmy Grodan – Anna Wize
Czytaj dalej...
Według doradcy z firmy Grodan dotychczas największe problemy w uprawie pomidorów wynikają z długiego, trwającego 23 dni okresu bardzo niskiej temperatury zimą. Okazało się, że bez zapewnienia 2,2 MW/ha mocy systemu grzewczego, nawet przy wykorzystaniu zbiorników buforowych, były problemy z ogrzaniem szklarni zwłaszcza we wschodniej i centralnej Polsce. Włodzimierz Oświecimski podkreślał, że przy słabszym ogrzewaniu można wprawdzie uprawę przetrzymać przez 2 czy 3, a nawet 5 mroźnych nocy, ale gdy takich nocy jest na przykład 20 rośliny bardzo na tym cierpią. Z powodu przechłodzenia w niektórych uprawach bardzo źle zostały zawiązane pierwsze 2, a nawet 3–3,5 grona. Na szczęście potem nastąpił długotrwały okres wysokiej intensywności światła, co częściowo rekompensowało wpływ trudnych warunków na początku uprawy i rośliny wyszły z tych problemów. Najgorzej trudne warunki znosiły pomidory malinowe – dosyć popularna w tym roku w szklarniach odmiana Tomimaru Muchoo F1.
Obecnie, pod koniec kwietnia, według opracowanego przez firmę Grodan systemu 6 faz, pomidory znajdują się w fazie 4 – trwają intensywne zbiory owoców z pierwszych gron, rośliny są odciążanie (teraz znajduje się na nich 9 gron) i następuje wznowienie wzrostu roślin (regrowth). Głównym zadaniem ogrodników obecnie jest doprowadzenie do szybszego dojrzewania owoców. Należy podnieść temperaturę rury wegetacyjnej, a średnią temperaturę dobową obniżyć lub utrzymać na tym samym poziomie co dotychczas. Sprawdza się znaczne opuszczanie rury wegetacyjnej, tak aby ogrzewała grona dojrzewające, powinno się także oberwać dolne liście, żeby odsłonić te grona.
Dr Włodzimierz Oświecimski podkreślał również, że przy dzisiejszym poziomie upraw fertygację należy prowadzić na podstawie regularnie wykonywanych analiz – na podstawie ich wyników, gdy okaże się, że zawartości w matach uprawowych odchylają się od poziomów standardowych, trzeba korygować skład pożywki. Obecnie, zdaniem doradcy z Grodanu, analizę powinno się wykonywać raz na tydzień i reagować na to co się dzieje. W późniejszym okresie uprawy wystarczy analiza raz na 2 do 3 tygodni.
Ważne jest również utrzymywanie odpowiednich proporcji między poszczególnymi składnikami pożywki. Wprawdzie teraz, gdy dojrzewa dużo owoców, zapotrzebowanie roślin na potas rośnie, zwłaszcza w przypadku wielkoowocowych odmian pomidorów. Ubywa potasu z mat, ale dodawanie go „na oko”, nawet przy dużym doświadczeniu, nie jest wskazane. Jak powiedział dr W. Oświecimski doradcy z Holandii uważają, że w Polsce podajemy za dużo potasu i zalecają obniżanie jego poziomu. U nas panuje pogląd, że gdy tylko owoce gorzej dojrzewają należy zwiększać zawartość potasu, dochodzi do tego że stosunek N : K dochodzi nawet do 1 : 2,6, co do niczego dobrego nie prowadzi – gdy wystąpi nadmiar potasu efektem tego będzie sucha zgnilizna wierzchołków – z powodu antagonizmu jonów w pożywce.
Inne problemy, na które zwracał uwagę doradca, są związane z wykorzystywaniem w wielu gospodarstwach podłoża przez drugi sezon (z powodów problemów finansowych duża liczba ogrodników zdecydowała się na powtórne wykorzystanie mat). Problemem w takich przypadkach bywa pogorszenie warunków powietrzno-wodnych i mała ilość tlenu w podłożu. Jest sporo obiektów, w których doszło z tego powodu do „zalania” uprawy, skutkiem tego są objawy niedoboru składników, m.in. żelaza, ale nie wynikają one z jego braku w pożywce, lecz z braku tlenu w obrębie korzeni i trudności z pobraniem składników.

Co nas czeka w uprawach truskawek? Ochrona truskawek w sezonie 2025
Wydaje się, że problemy w uprawach co roku są identyczne. Nic bardziej mylnego, bo każdy sezon jest inny. Ale w dużej mierze na podstawie lat poprzednich można przygotować się na występowanie chorób czy szkodników, ocenić [...]





