PODosłonami.pl
Trudna sytuacja w gminie Blizanów, nadal trwa szacowanie strat
O wypowiedź na temat strat w gospodarstwach ogrodniczych w gminie Blizanów poprosiłam Sławomira Musioła, wójta gminy. Jak wyjaśnia, przy tak dużym rozmiarze strat, jakie nawałnica wyrządziła w tym rejonie – poszkodowanych zostało ogółem około 700 gospodarstw – trudno jest przyspieszyć prace komisji szacującej straty. Nie wiadomo jeszcze czy właściciele gospodarstw będą mogli skorzystać z pomocowych funduszy unijnych.
Czytaj dalej...
Anna Wize: Jak obecnie, ponad 3 tygodnie po zniszczeniach, przedstawia się sytuacja w gminie, czy wiadomo już coś na temat możliwości ubiegania się ogrodników o środki pomocowe.
Sławomir Musioł: W gminie Blizanów cały czas trwa szacowanie szkód, pracuje komisja powołana przez wojewodę do szacowania strat w rolnictwie, jej prace w tej chwili nadal trwają, i pewnie jeszcze trochę to potrwa, bo straty są bardzo duże – objęły około 700 gospodarstw rolnych, w tym również ogrodniczych. Wnioskowaliśmy do Ministerstwa Rolnictwa żeby uruchomić pomocowy program unijny (z linii PROW), trudno nam jednak powiedzieć czy będzie jeszcze nowy nabór wniosków, ostatni był 28 sierpnia. Bardzo zależałoby nam na tym, żeby nabór wniosków nastąpił jeszcze w tym roku, bo straty są ogromne. Staramy się zabiegać o tę pomoc wszystkimi możliwymi kanałami – rozmawiamy z przedstawicielami Izby Rolniczej, wysyłamy pisma do ministerstwa, do wojewody, rozmawiamy z posłami. Jest to jedyny program, który mógłby w tej sytuacji zadziałać. Nie mamy jednak jeszcze w tej chwili żadnej odpowiedzi na ten temat.
AW: Czy wiadomo już Ile hektarów upraw szklarniowych zostało zniszczonych i w jakim stopniu?
SM: Trudno teraz dokładnie określić rozmiar strat, bo jeszcze trwa szacowanie szkód i nie ma kompletnych protokołów zniszczeń z gospodarstw i z upraw. Wstępnie szacuję, że z około 100 ha szklarni w naszej gminie w dużym stopniu zniszczonych zostało kilkanaście hektarów.
AW: Z moich rozmów z ogrodnikami, którzy ponieśli straty i nadal czekają na wizytę komisji szacujących straty wynika, że zaczynają się niepokoić tym faktem.
SM: Członkowie komisji są powołani przez wojewodę, mamy 15 członków komisji, podzieliliśmy ją na grupy, bo żeby można było szacować straty muszą być obecne minimum 3 osoby, z tego jedna z przynajmniej średnim wykształceniem budowlanym. Mamy obecnie 3 takie grupy w terenie i to wszystko, co mogliśmy zrobić w tej chwili. Trzeba wziąć pod uwagę, że w tej komisji pracuje się społecznie, więc musieliśmy poszukać takich osób, które chciałyby uczestniczyć w pracach takiej komisji, oczywiście gros stanowią pracownicy urzędu gminy, ale my mamy tu tylko 25 pracowników z tego 8 jest w terenie. Takie są realia. Przyjęliśmy założenie, że komisja rozpoczyna pracę od północnej strony gminy. W niedługim czasie, w przyszłym tygodniu dotrze w rejon najbardziej związany z ogrodnictwem – Rychnowa i Jastrzębnik. Niestety, przy tak dużym rozmiarze strat, gdy jest około 700 gospodarstw, nie da się tego zrobić szybciej.
Dziękuję za rozmowę

Komercyjna „botanika” – różnorodne byliny w ekonomicznym formacie
Botanisk to nazwa belgijskiej szkółki z produkcją bylin, której właściciel Johan Stessens na każdym kroku podkreśla ekonomiczne aspekty swoich decyzji dotyczących prowadzenia firmy, w tym doboru roślin. Opłacalne funkcjonowanie przedsiębiorstwa to oczywistość, ale w warunkach [...]





