PODosłonami.pl
ToBRFV w Polsce. Nie udawajmy, że nie ma problemu!
Od niedawna wirus ToBRFV jest tematem obowiązkowym na wszystkich konferencjach i seminariach poświęconym uprawie pomidorów. Od kilku lat wałkuje się ten temat niemal na okrągło (również na naszym portalu poświęcamy mu bardzo dużo uwagi już od ponad 5 lat). Całkiem niedawno była jednak sporo ogrodników czy doradców, którzy sprawiali wrażenie, jakby ten problem nie dotyczył naszego kraju. W ciągu kilku tygodni jesiennej uprawy wiele osób przekonało się jednak, że ToBRFV nie jest tylko opowieścią ludzi z firm nasiennych oferujących odporne na wirus odmiany pomidora, i od niedawna także podkładki. Nie jest też wymysłem żądnych sensacji mediów. Jest to bardzo realne zagrożenie upraw pomidorów, którego nie można bagatelizować na żadnym etapie produkcji.
Czytaj dalej...
Pomidory z objawami porażenia przez ToBRFV pojawiły się jesienią w sklepach sieciowych w całej Polsce (fot. AW)
ToBRFV w Polsce – od bagatelizowania problemu po panikę
Jeszcze całkiem niedawno, podczas jesiennych spotkań „pomidorowych”, na pytanie o ToBRFV (oczywiście off the record) można było usłyszeć w odpowiedzi, że podobno gdzieś tam jest „na Kaliszu” albo „na Warszawie”, ale nie u nas… ale nie u moich klientów (tak na marginesie zachęcam do używania form poprawnych – w Kaliszu/Warszawie lub w rejonie Kalisza/Warszawy). Niewiele czasu upłynęło i wirus pokazał swoje możliwości pod koniec produkcji pomidorów. Również konsumenci mogli to zauważyć, gdyż w sklepach w całej Polsce pojawiały się od czasu do czasu marmurkowato nakrapiane owoce pomidorów malinowych, ze zmienioną skórką (i co ciekawe nie obniżono ich cen – za kg takich porażonych pomidorów konsumenci musieli płacić niemal 18 zł).
W takiej sytuacji wielu ogrodników zaczęło poważniej myśleć o zagrożeniu i szybko zmieniało zamówienia w firmach rozsadowych, rezygnując z odmian „zwykłych” na rzecz tych z odpornością na ToBRFV. Nie można zapominać jednak, że w zapobieganiu wirusowi ważne jest kompleksowe podejście i oprócz wyboru odmiany konieczny jest reżim higieniczny na najwyższym poziomie – przez cały sezon! Jakie zdanie na te tematy mają specjaliści z firm nasiennych i doradczych – rozmawiałam na ten temat m.in. z Gabrielem Chojnackim z Syngenty.
Porażenia pod koniec sezonu, wcześniejszy koniec produkcji lub sadzenie ogórków na jesień
Według obserwacji Gabriela Chojnackiego problem z wirusem ToBRFV zaczął się na dobre gdzieś na przełomie lipca i sierpnia. Wcześniej nie było zbyt wielu sygnałów i dopiero na przełomie lipca i sierpnia pojawiły się liczniej informacje o infekcjach wirusem. I dosłownie w ciągu 1 do 1,5 miesiąca, do połowy września, choroba bardzo szybko się rozprzestrzeniła…
Zostało jeszcze 85% artykułu
Dalsza część artykułu dostępna jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Jeśli jeszcze nie posiadasz konta, zarejestruj się za darmo.

Produkcja rozsady warzyw w Bogucicach – ciągły rozwój
Rodzinna firma Rozsadnik wywodzi się z gospodarstwa szklarniowego, w którym wcześniej produkowano pomidory. Około 15 lat temu właściciele – Marek i Izabela Wąsiewiczowie – zdecydowali się przejście na profesjonalną produkcję rozsady warzyw szklarniowych i [...]


