Jak uprawiać pomidory jesienią? Ogławianie pomidorów i co potem? Podlewanie, klimat...

PODosłonami.pl

Uprawa warzyw szklarniowych jesienią – zalecenia specjalisty z Cultilene

Wielkimi krokami zbliża się koniec sezonu. W części gospodarstw już ogłowiono rośliny, w innych zabieg ten jest w trakcie, lub ogławianie nastąpi się za niedługo. Można by powiedzieć, że najgorsze w uprawie już za nami. Takie podejście do uprawy może nas jednak bardzo zmylić. Dlaczego? Otóż ekonomika produkcji szklarniowej wskazuje, że właśnie ostanie dwa, czasami 3 grona zebrane ze szklarni decydują o naszym zysku netto.

Czytaj dalej...
Ładnie wyrośnięte i równo dojrzewające owoce to efekt prawidłowej strategii podlewania

Ładnie wyrośnięte i równo dojrzewające owoce to efekt prawidłowej strategii podlewania (fot. M. Sowa)

Kiedy ogławiać pomidory szklarniowe?

Bardzo często jesteśmy pytani, bądź sami mamy dylemat, kiedy ogławiać pomidory. Po pierwsze powinniśmy zadać sobie pytanie, do kiedy chcemy produkować, zbierać owoce, lub ile zostanie nam czasu na posprzątanie szklarni przed kolejnym sezonem produkcyjnym. Często rośliny są ogławiane dość późno i potem nie ma zbyt wiele czasu na to, aby dobrze posprzątać i zdezynfekować szklarnię przed kolejnym sezonem. A w czasach, kiedy mamy dość silną presję szkodników (w ostatnich latach głównie Tuta absoluta i przędziorki, ale i coraz częściej pordzewiacz pomidorowy) oraz chorób wirusowych (ToBRFV) oraz bakteryjnych (Clavibacter michiganensis subsp. michiganensis, Pseudomonas syringae) to porządna dezynfekcja ma ogromne znaczenie. Pamiętajmy w tym przypadku o jednej zasadzie: skończysz z czystą szklarnią, to z czystą rozpoczniesz sezon! Nie ma chyba nic gorszego jak początek sezonu z problemami.

Rośliny pomidora po ogłowieniu (fot. M. Sowa)

Rośliny pomidora po ogłowieniu (fot. M. Sowa)

Ale wracając do ogławiania. Otóż wszystko zależy od tego kiedy planujemy zebrać ostanie owoce. Czas  ogłowienia też zależy od danej odmiany i liczby gron jakie pozostają na roślinie. Przyjmuje się, że czas ostatniego zbioru, w zależności od terminu ogławiania, przypada w następujących terminach:

– ogławianie od 15 do 25 sierpnia – czas ostatniego zbioru między 15 października a 25 października

– ogławianie od 25 sierpnia do 4 września – czas ostatniego zbioru między 20 października a 1 listopada

– ogławianie od 4 do 12 września – czas ostatniego zbioru do 5- 10 listopada

– ogławianie po 12 września – ostatni zbiór przypada na drugą połowę listopada.

Pamiętajmy, że im później zaczynamy ogławianie, tym w późniejszym czasie i wolniej będą naturalnie dojrzewały owoce. Jest to spowodowane dość szybkim skracaniem się dnia. Zresztą w ostatnich latach da się zauważyć, że po 20 września mamy do czynienia z dość ciemną i chłodną pogodą.

Podlewanie pomidorów jesienią – więcej (większa dawka), ale w rzadszych cyklach!

Po ogłowieniu roślin, głównym odbiorcą asymilatów stają się owoce, a nie jak do tej pory wierzchołek wzrostu. W lecie bardzo często mieliśmy tendencję do nadmiernego przelewania roślin. Było to uwarunkowane obawą przed wzrostem EC w matach, bardzo wysokimi temperaturami zarówno w dzień, jak i w nocy. We wrześniu, zwłaszcza w pierwszych 2 tygodniach, mogą co prawda zdarzyć się dni upalne, ale zmniejszająca się radiacja wymusza na nas ograniczenie podlewania oraz dostosowanie dawki i częstotliwości podawanego nawozu do ilości światła. Ma to ogromne znaczenie w przypadku mat mokrych i ze słabo rozbudowanym systemem korzeniowym. Dla porównanie latem prawidłowo „pracująca” roślina powinna dostać ok. 2,5 litra pożywki. We wrześniu i w październiku to zapotrzebowanie drastycznie spada i wynosi już tylko od 0,5 do 1,5 litra. A bywają też takie ciemne dni w październiku czy na początku listopada że nie podlewamy pomidorów ani razu!

Struktura włókien ułożonych krzyżowo – crossfibre – jaką mamy  w matach Exxelent czy Maxxima pozwala na utrzymanie dobrej wilgotności w całej objętości maty, a co za tym idzie również  silnego i zdrowego systemu korzeniowego. A wszystko to dzięki bardzo dobrym parametrom powietrzno-wodnym, które pozwoliły wcześniej prawidłowo zbudować i rozwinąć system korzeniowy. Takie ułożenie włókien w macie pozwala również na prawidłowe, generatywne sterowanie roślinami, bez ryzyka wystąpienia np. suchej zgnilizny wierzchołków owoców. To sterowanie generatywne wiąże się między innymi z mniejszą liczbą cykli nawodnieniowych, ale żeby nie było później problemów ze zbyt mocno rosnącym EC w macie, te cykle powinny być odpowiednio większe. Po ogłowieniu rośliny zużywają mniej wody i nawozów, a więc i EC w macie po prostu wzrasta.  Dość powszechnym sposobem na rosnące EC w macie jest zwiększanie przelewu. Uważam z praktyki, że nie jest to dobre rozwiązanie, ponieważ odbije się nam na jakości i trwałości owoców. Lepszym rozwiązaniem w tym przypadku będzie stopniowe obniżanie EC pożywki podawanej do podlewania, ponieważ rośliny już nie potrzebują aż tylu nawozów, bo nie tworzą już nowych liści czy nowych gron.

Kiedy rozpoczynać i kończyć podlewanie pomidorów?

Ogromne znaczenie dla rośliny i jakości owoców ma odpowiedni moment startu i zakończenia podlewania w tym okresie. Nie można i nie powinno się rozpoczynać podlewania zbyt wcześnie, ponieważ rośliny są jeszcze nieaktywne, co wiąże się z problemami dotyczącymi jakości owoców. Głównym problemem są mikrospękania wokół szypułki, a to dodatkowo wpływa też na jakość wybarwienia się owoców wokół szypułki. Zbyt późne kończenie podlewania odbije się na negatywnie na jakości systemu korzeniowego, a także zwiększa ryzyko wystąpienia chorób grzybowych. Latem bardzo często posiłkowaliśmy się tzw. podlewaniem nocnym, żeby utrzymać odpowiednie parametry w macie i przygotować roślinę na następny poranek. Jesienią, po ogłowieniu roślin nie powinno się już podawać nocnych cykli. Rośliny nie są już tak aktywne, jak latem, więc nocny cykl zaburzyłby tylko odpowiedni spadek wilgotności w matach.

Kontrola nawadniania

Najlepszym narzędziem do kontroli i wspomagania decyzji dotyczących sterowania wilgotnością w matach są wagi pomiarowe. Pozwalają one określić wszystkie niezbędne parametry maty, potrzebne do odpowiedniego podlewania. Nowoczesne komputery klimatyczne mają wpięte takie wagi w swój system. Można z nich łatwo odczytać potrzebne nam parametry maty. Możemy łatwo zaobserwować kiedy dane rośliny potrzebują  dostać pożywkę.

Przykład wagi pomiarowei do kontroli wolgotności w macie

Przykład wagi pomiarowej do kontroli wilgotności w macie (fot. M. Sowa)

Jesienią po ogłowieniu najlepiej utrzymywać nocny spadek wilgotności (masy maty/mat) na poziomie 12-13%. Jeżeli zbyt mocno przesuszymy matę w nocy, możemy mieć problemy z pękaniem owoców. Pierwszy cykl rano nie powinien rozpoczynać się szybciej, niż 3 godziny po wschodzie słońca (dzień słoneczny) do nawet 4-4,5 godziny po wschodzie słońca (dzień pochmurny czy deszczowy). Natomiast ostatni cykl powinniśmy zakończyć ok 4-5 godzin przed zachodem słońca. Po ogłowieniu roślin można też ograniczyć ilości przelewów z mat. Powinny one wynosić 15-20% w dzień słoneczny i nawet 0% w dzień pochmurny czy deszczowy – nie powinno to być dla rośliny problemem. Również powinniśmy obserwować, jak zachowuje się mata i roślina w trakcie dnia pomiędzy startem, a zakończeniem podlewania. Te parametry powinny być mniej więcej sobie równe sobie. Jeżeli mamy do czynienia ze zbyt dużym przelewem w ciągu dnia – wydłużmy pauzę, jeżeli na wykresie z wag zauważymy zbyt duże spadki wilgotności, wtedy skróćmy pauzę. Oprócz wagi możemy ustawić sobie jeszcze nawadnianie wg radiacji (między 100 a 150 J/cm2 – pod warunkiem, że czujnik światła działa prawidłowo) oraz maksymalny czas odpoczynku.

Najważniejszy klimat w szklarni, a może „obróbka” roślin?

Warto pamiętać, że oprócz odpowiedniego, dostosowanego do potrzeb roślin podlewania, powinniśmy zadbać o dobry, aktywny klimat na szklarni. Słowo „aktywny” przewija się praktycznie wszędzie w każdej fachowej, branżowej publikacji. Ale czy do końca, wiemy i rozumiemy ten „aktywny” klimat? Czy chcemy go wprowadzić u siebie na szklarniach, bo to zazwyczaj wiąże się z większymi wydatkami na ogrzewanie. Niestety, tak jak wspomniałem wcześniej, to od nas samych zależy, ile roślin i ile kilogramów pomidorów „dowieziemy” do końca sezonu i ile na tej końcówce tak naprawdę zarobimy. Aktywny klimat polega na równoczesnym ogrzewaniu rurami i wietrzeniu. Jesienią bardzo często używamy kurtyn energetycznych. Jest to dobre rozwiązanie, ale też trzeba ich używać „z głową”. Jeżeli przymykamy kurtynę to nie na 100%, zostawmy na noc szczelinę, tak aby powietrze mogło swobodnie krążyć. Również rano, nie otwierajmy jej zbyt szybko, tak abyśmy nie doprowadzili do szoku termicznego roślin. Pamiętajmy, o wietrznikach, ich sposób otwarcia ma duże znaczenie w okresie jesiennym. Zbyt szczelna szklarnia = zbyt wysoka wilgotność powietrza, a tym samym większa presja chorób (szara pleśń) i gorsza  jakość owoców. Najbardziej newralgiczne momenty w ciągu doby, ze zbyt wysoką wilgotnością, przypadają na godziny poranne – po wschodzie słońca, a także wieczorem – po tzw. prenajcie. W związku z tym powinno się szklarnie odpowiednio wietrzyć oraz pracować na minimalnej temperaturze rur grzewczych. Pamiętać należy, że w celu wywołania ruchu powietrza w szklarni, a tym samym pozbycia się z niej nadmiaru wilgoci, rura grzewcza powinna mieć temperaturę o minimum 20°C wyższą niż temperatura otoczenia. Natomiast wietrzniki najlepiej aby zostały ustawione z minimalną szczeliną od strony zawietrznej. Jeżeli mamy wentylatory to można je dodatkowo uruchomić. Dzięki temu wywołamy w szklarni cyrkulację powietrza.

Obróbka roślin w teorii jest pod koniec sezonu jest minimalna, bo tylko usuwamy liści i zbieramy owoce, ale jakość wykonania tych prac ma jednak ogromne znaczenie. W ostatnich latach uprawiamy głównie odmiany o dość wegetatywnym charakterze wzrostu. Wiąże się to często z większą podatnością roślin na szarą pleśń ze względu na „pustą” łodygę. Uważam, że zwłaszcza w tym okresie o wiele lepszym, a na pewno bezpieczniejszym rozwiązaniem będzie cięcie liści ostrym narzędziem (nożem, sekatorami, ale z ostrzem z obu stron), aniżeli  ich zrywanie. Prawidłowo usunięte liście, oraz równa powierzchnia rany bez jakichkolwiek „zadarć” będzie szybko wysychać a tym samym uniemożliwi rozwinięcie się szarej pleśni. We wrześniu nie powinniśmy już usuwać pozostałości po gronach z  roślin, powinno się wówczas usuwać jedynie te, które mają tendencje gnicia, pozostałe spokojnie wytrzymają do końca uprawy. Nie powinniśmy też zbytnio opuszczać i naciągać pędów, tak aby ich nie uszkadzać. Dodatkowo, jak usuwamy liście to wrzucajmy je pod rynnę, nie na ścieżki, tak aby wyschły. Liście leżące na ścieżkach, po których się chodzi i zgniata je, zwiększają zagrożenie rozwoju szarej pleśni.

Kilka słów na temat nawadniania ogórka na matach Cultilene

Pod koniec sierpnia, czy na początku września bardzo często następuje gwałtowna zmiana pogody. Braki dni słonecznych, ciepła i deszczowa pogoda powoduje, że transpiracja jest dość mała. Dostosowanie pory startu i kończenia podlewania w takich warunkach ma ogromne znaczenie dla kondycji roślin. Mając urządzenia kontrolne (np. wagi, czy czujniki wilgotności w matach) możemy o wiele łatwiej i dokładniej sterować nawadnianiem, obserwując jak rośliny pobierają wodę z maty.

Przewężenie w środkowej części owocu to głównie efekt zbyt oszczędnego podlewania

Przewężenie w środkowej części owocu to głównie efekt zbyt oszczędnego podlewania (fot. M. Sowa)

Warunki pogodowe panujące we wrześniu dają roślinie zazwyczaj bodźce wegetatywne. Tym samym rozpoczynanie nawadniania z „lekkim” opóźnieniem wywoła u roślin bodziec generatywny, co za tym idzie korzenie i całe  rośliny będą bardziej aktywne. Waga, lub miernik wilgotności (wbity na stałe w matę) pozwoli nam zauważyć moment, kiedy powinniśmy podać pierwszą dawkę pożywki nawozowej roślinom. W tym okresie w uprawie ogórka powinno to nastąpić, gdy wilgotność mat spadnie o około  3% po wschodzie słońca. Aby roślina dobrze „pracowała” dobowy spadek wilgotności powinien wynosić 10-11%, a w miarę skracającego się dnia i spadku natężenia światła – 12-13%. W praktyce pierwsze podlewanie możemy rozpocząć ok. 8.30-9.00 rano w dzień słoneczny, a w dni pochmurne czy deszczowe nawet ok. 10.00-10.30.

Jeżeli w macie utrzymują się odpowiednie parametry, to w dni pochmurne czy deszczowe możemy zrezygnować z przelewu. Natomiast w dni słoneczne, przelew powinniśmy osiągnąć po ok. 1,5-2 godzinach od pierwszego startu podlewania. Następne cykle nawodnieniowe ustawić w miarę zapotrzebowania roślin na wodę.

Koniec podlewania w znacznej mierze zależy od warunków panujących na zewnątrz. Ale mając na uwadze szybko skracający się dzień, decyzję o zakończeniu podlewania powinniśmy podjąć najlepiej w oparciu o wskazania przyrządów pomiarowych. Jeżeli takimi za bardzo nie dysponujemy, to w praktyce ostatni cykl w dni słoneczne powinniśmy skończyć ok. 3 godziny przed zachodem, a w dni pochmurne czy deszczowe nawet 4-4,5 godziny przed zachodem słońca.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

HortiNet_wyszukiwarka
HortiAdNetHortiAdNet