PODosłonami.pl
Pojemnikowa uprawa borówek. Czy dla każdego?
W niektórych krajach rośnie popularność uprawy krzewów owocowych w różnego rodzaju pojemnikach. Przyczyną jest najczęściej nieodpowiednia jakość gleb do uprawy, szczególnie w przypadku borówki, zbyt wysoki odczyn oraz niska zawartość materii organicznej. Dlaczego jednak warto zainteresować się takim systemem uprawy, zapytałam Pawła Łasicę, szkółkarza i producenta borówek z centralnej Polski.
Czytaj dalej...
Borówki w pojemnikach na plantacji (fot. DŁB)
Uprawa borówki w donicach to nadal novum dla większości producentów borówki w kraju. Dlaczego poleca Pan akurat produkcję w donicach?
Paweł Łasica: Uprawa borówki wysokiej w donicach ma swoje zalety. Możemy przyspieszyć zbiór i krzewy nie owocują w październiku, jak te w gruncie, ale tylko do połowy września, maksymalnie do 15 września. Pamiętajmy, że już 15-20 września zaczyna się import borówek z Peru. Są one dużo tańsze i dużo smaczniejsze, nie dlatego, że my produkujemy gorsze owoce. W Peru we wrześniu jest duże lepsze nasłonecznienie niż w Polsce i ta jakość jest po prostu lepsza, owoce są smaczniejsze niż u nas o tej porze roku. W donicach na późny zbiór sprawdzą się odmiany Draper, Liberty, ewentualnie Calypso.
Uprawa w donicach to alternatywa dla tych producentów, którzy nie dysponują glebami odpowiednimi dla borówki.
Paweł Łasica: Borówka wysoka ma specyficzne wymagania glebowe. Gleba powinna być dobrze przepuszczalna, aby umożliwić swobodny odpływ wody. Borówka nie toleruje gleb ilastych i gliniastych. Najlepiej rośnie w luźnych glebach takich, jak piaszczyste, piaszczysto-gliniaste, organiczne lub torfowe. Ważne jest, aby gleba była dobrze przewietrzana.
- Borówki w pojemnikach – produkcja w szkółce (fot. DŁB)
- Młoda plantacja borówki w pojemnikach (fot. DŁB)
- Borówki w pojemnikach na plantacji (fot. DŁB)
- Borówki w pojemnikach na plantacji (fot. DŁB)
W praktyce okazuje się, że krzewy sadzone na ciężkich, gliniastych glebach to wielki błąd. Borówka nie znosi takich warunków. Na glebach gliniastych najczęściej jest podłoże zbyt zwięzłe dla korzeni borówki. Jest bardzo mokro, bo zwykle jest wysoki poziom wód gruntowych. A borówka nie lubi zalewania. Borówka wymaga umiarkowanej wilgotności gleby. W okresie wegetacji potrzebuje dużej ilości wody, a poziom wody gruntowej powinien być utrzymywany na wysokości 40-60 cm.
W uprawie kontenerowej widziałem natomiast dobrze rokujące plantacje na takich terenach, gdzie wiosną pole jest zalewane przez tydzień i dłużej. Doniczki mają tam nawet 3-5 cm wody na dole i mimo tego nie ma problemów w wegetacji roślin. W polu te rośliny by zginęły już pierwszej wiosny po posadzeniu… Zatem uprawa kontenerowa w niektórych wypadkach to jedyne wyjście i możliwość na udaną produkcję.
Jak należy postępować z plantacją pojemnikową w okresie zimowym? Jak należy zabezpieczyć rośliny?
Paweł Łasica: Oczywiście w krajach o cieplejszym klimacie okres zimowy dla roślin uprawianych w pojemnikach nie jest zagrożeniem. Ale w Polsce niestety trzeba liczyć się z tym, że nie wszystkie odmiany sobie radzą w niskiej temperaturze. Ich system korzeniowy nie może w takich warunkach pozostać na powierzchni gleby. W przypadku roślin uprawianych w workach jest bardzo dużo przemrożeń. I to nie tylko z powodu mrozu. Wysychają systemy korzeniowe, bo nawet jeśli temperatura wynosi plus 10°C, ale cały czas wieje wiatr, a deszcz nie pada, to w doniczkach jest sucho i dochodzi do przemrożeń. W przypadku doniczek plastikowych problemu aż tak dużego nie ma.

Paweł Łasica demonstruje rośliny borówki z pojemników, widoczny dobrze rozbudowany system korzeniowy (fot. DŁB)
Niektórzy producenci sobie radzą i okrywają doniczki agrowłókniną 23 g/m2 złożoną na pół i zamocowaną za pomocą drutu. Inna metoda to zwożenie roślin w donicach w jedno miejsce i osłonięcie belką słomy, żeby zabezpieczyć przez mroźnym wiatrem.
Na co jeszcze należy zwrócić uwagę przy podjęciu decyzji o uprawie borówki w pojemnikach? Co może stanowić problem?
Paweł Łasica: Kolejny problem zimą przy uprawie w donicach to bardzo szybkie zamarzanie wody i bardzo wolne rozmarzanie w mikrozraszaczach. Drugi problem to zapychanie się systemu nawadniającego kamieniem z wody. Ogromne problemy są z czyszczeniem, nawet kilka razy w roku. Jedyne wyjście to montaż profesjonalnych filtrów, np. piaskowych. Łatwiejsze są do nawadniania przewody płaskie, takie jak wykorzystywane są na plantacjach truskawek. Można je rozwinąć, puścić wierzchem. Ze względu na niską cenę, można je co kilka lat wymienić. Jeszcze lepsze są te sztywne przewody, bo ich tak nie zwiewa z powierzchni doniczki, można je zaczepić drutem, nie zaginają się. Problem jest jednak z uzyskaniem gęstości kapilar, czyli co 15-10 cm.
- Linia z emiterami o kształcie okręgu (fot. DŁB)
- Linia nawadniająca z emiterami (fot. DŁB)
- Pojemniki do borówki (fot. DŁB)
- Pojemniki do borówki (fot. DŁB)

Tulipany i sezon sprzedaży ich kwiatów. Tulip Trade Event 2024 (cz. I)
Szósta już odsłona holenderskich dni otwartych pod nazwą Tulip Trade Event przyciągnęła w dniach 13-15 marca do Niderlandów międzynarodowe grono profesjonalistów z kraju i zagranicy – osób związanych z produkcją cebul oraz kwiatów tulipanów, handlem [...]



