PODosłonami.pl

Zalecenia dla upraw pomidora w szklarniach

22 września w rejonie Kalisza odbyło się spotkanie dla producentów pomidora szklarniowego zorganizowane przez firmy Grodan, Rijk Zwaan i Rozsadnik Wąsiewicz. Jeden z najbardziej aktualnych tematów dotyczył przebiegu sezonu 2023 i wskazówek na najbliższe dni i tygodnie.

Czytaj dalej...
Krzysztof Fatel

Krzysztof Fatel (fot. D. Łabanowska-Bury )

Trudny początek, pewniejszy koniec sezonu

W tym sezonie plantatorzy pomidora szklarniowego doświadczyli wielu niepewności. Sezon zapowiadał się na bardzo trudny, bo trudny był początek sezonu – niepewne były koszty produkcji, w tym głównie miału węglowego, a także problemy z pozyskaniem pracowników. Sezon zakończył się jednak lepiej, niż się spodziewaliśmy – rozpoczął spotkanie Krzysztof Fatel (Grodan). Prelegent zwrócił uwagę na zmiany w udziale poszczególnych kosztów w ogólnych kosztach produkcji i zmianę na przestrzeni dwóch ostatnich sezonów. Największe koszty w obydwu latach stanowiły oczywiście energia i praca. W maju 2022 r. koszty energii przewyższały koszty pracy i wynosiły odpowiednio 37% i 19%, a w sierpniu 2023 sytuacja się odwróciła i koszty energii spadły – do 27% ogólnych kosztów, a koszty pracy wzrosły do 31%. Zarządzenie pracą staje się dużym wyzwaniem w produkcji. Jest to już widoczne bardzo wyraźnie w krajach zachodniej Europy, gdzie na coraz większą skalę są wdrażane do praktyki różnego rodzaju maszyny zastępujące pracę ludzi, w tym min. maszyny do zbioru. Krzysztof Fatel zwrócił uwagę, że najmniejszy udział w kosztach produkcji pomidora stanowią środki ochrony roślin i podłoże. Jednak warte uwagi jest to, że jeśli ochrona roślin generuje 2% wszystkich kosztów, to dotyczy to sytuacji, kiedy działanie ochronne jest tylko prewencyjne. W razie wystąpienia niespodziewanych problemów następuje bardzo szybki wzrost kosztów ochrony roślin.

Choroby największym problemem

Największym problemem w uprawie pomidorów jest obecnie wirus brunatnej wyboistości owoców pomidora (Tomato Brown Rugose Fruit Virus – ToBRFV). Od samego początku, kiedy został zidentyfikowany w 2014 r. w szybkim tempie się rozprzestrzenia. W wyniku infekcji dochodzi do zmian na liściach oraz na powierzchni owoców – pojawiają się przebarwienia i wypukłe lub wklęsłe plamy, co powoduje eliminację warzywa z obrotu handlowego. W Holandii trudności z opanowaniem zagrożenie ze strony ToBRFV doprowadziły niektórych producentów do podjęcia decyzji o zmianie profilu produkcji – rozpoczęli w obiektach szklarniowych np. uprawę truskawek. Przy produkcji warzywniczej pozostają jedynie te gospodarstwa, które podejmą się uprawy odmian odpornych na wirusa brunatnej wyboistości owoców pomidora. Takich odmian nie jeszcze zbyt wiele, najmniej wśród odmian pomidora malinowego, ważnego na naszym rynku.

Drugim, poważnym zagrożeniem dla upraw pomidora szklarniowego od lat jest szara pleśń. Problemy zaczynają się w lipcu, a choroba żniwo zbiera pod koniec zbiorów – dochodzi do całkowitego zamierania roślin, co uniemożliwia zbiory ostatnich owoców pod koniec sezonu i tym samym pozbawia ostatnich dochodów – przekazał K. Fatel. W praktyce okazuje się, że objawy szarej pleśni są najczęściej widoczne trzy tygodnie po wystąpieniu opadów. Taka wilgotność powietrza pozwala na szybki i intensywny rozwój patogenu – sprawcy choroby.

Z tego powodu jesienią bezwzględnie inaczej niż latem powinien wyglądać schemat nawadniania. Popołudniowe podlewanie powinno się zaczynać wcześniej w miesiącach jesiennych kiedy intensywność światła jest mniejsza. Należy zwracać uwagę na wilgotność maty – podłoża. Zbyt wysoka wilgotność mat – na poziomie 80% – nie jest wskazana w okresie podwyższonej podatności roślin na szarą pleśń. Dobowy spadek wilgotności podłoża (delta WC) w sierpniu powinien wynieść min. 8%, a we wrześniu – powyżej 10% (dla pomidora w ciągu dnia WC powinno wynosić 60%, nocą 50%). EC podłoża powinno pozostawać na stabilnym poziomie w okresie od czerwca do września, najlepiej na poziomie 4,0-4,5 mS/cm, a po ogłowieniu roślin – 5,0-5,5 mS/cm. Nocne podawanie wody jest jedynie alternatywą, a nie koniecznością! W celu uniknięcia szarej pleśni należy pamiętać, aby utrzymać aktywność korzeni i stymulować rozwój generatywny roślin – wzmacnia się wówczas kwiaty i grona.



Profilaktyka szarej pleśni…

…powinna być prowadzona od początku sezonu, środki chemiczne powinno się uwzględniać tylko interwencyjnie, w razie szybkiego rozwoju choroby. Warto tak kontrolować klimat w szklarni, aby miał miejsce ruch powietrza. Dodatkowo powinno się tak prowadzić prace pielęgnacyjne (cięcie liści, gron), aby po tych zabiegach nie dochodziło do nadmiernego wzrostu wilgotności, należy zapewnić warunki do szybkiego osuszania ran po cięciu (np. z użyciem alkoholu/kwasów octowych). Profilaktycznie wskazane jest także szybkie usuwanie zainfekowanych części roślin lub całych porażonych roślin ze szklarni.

Nowe propozycje mat uprawowych

Marcin Włodarczyk (Grodan) omówił asortyment mat uprawowych z firmy Grodan. Więcej uwagi poświęcił nowym matom GTMaster, których standardowa wysokości to 10 cm, szerokość to 20 cm, a długość 100 cm. Obecnie jest widoczna tendencja do obniżania objętości podłoża na roślinę i wykorzystywane są wyższe maty, o mniejszej szerokości, dłuższe niż dotychczasowe – mające 133 cm długości. Na nowej macie mieści się więcej roślin – 6 sztuk, podczas gdy na metrowych matach sadzono po 4 rośliny. W przeliczeniu – dzięki zastosowaniu nowych mat – można zmniejszyć ilość podłoża na hektar uprawy (na 8,3 zamiast 9,4 l/m2). M. Włodarczyk wspomniał, że przechodząc z uprawą z maty 1-metrowej na tę długości 1,3 m nie trzeba zmieniać systemu nawadniania kroplowego. Układ otworów daje więcej miejsca dla kostek w fazie 1a i nie ma konieczności stosowania podkładek pod kostki (na otwory uprawowe), co przekłada się na oszczędność materiału i pracy. Grodan rekomenduje wykonanie otworów drenażowych w folii na całej szerokości maty, a dzięki odpowiedniemu ułożeniu mat na rynnach uzyskuje się odpowiedni kierunek spływu drenażu. Przy nowym typie mat Grodan GT Master 133 x 15 x 10 cm finalne zagęszczenie roślin to 2,9 szt./m2. Trzeba jednak dopasować zagęszczenie indywidualnie w każdym obiekcie do typu uprawianych pomidorów.

Marcin Włodarczyk

Marcin Włodarczyk (fot. D. Łabanowska-Bury )

Pomiary w nowszej technologii

W ofercie firmy Grodan jest dostępny nowy miernik GroSense, który umożliwia bezprzewodową komunikację i zbieranie danych w smartfonie. Dzięki instalacji jednej anteny można monitorować 4 ha uprawy (wystarcza dla 5-10 sensorów). Nowy GroSens to urządzenie, które umożliwia zarządzanie strefą korzeniową roślin, wykorzystując dane z platformy oprogramowania e-Gro. Główne możliwości i cechy nowego urządzenia to: · pomiary wilgotności (WC) w zakresie 0–100%​; · pomiary zasolenia (EC) w zakresie 0–10 mS/cm; · pomiary temperatury (T) w zakresie 0–50°C; · najbardziej wiarygodne, reprezentatywne dane dotyczące WC, EC i temperatury strefy korzeniowej dzięki jednoczesnym pomiarom na dwóch wysokościach; · zasięg komunikacji wynoszący 150 metrów​; · wodoodporność; · połączenie bezprzewodowe​ (bluetooth); · niezwykle wysoki stopień dokładności w połączeniu z określonymi modelami danych dla podłoży Grodan.​

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Podczas konferencji Doradcy Jagodowego wiele pytań na stoisku Boryna dotyczyło odmian truskawki

Jakie odmiany truskawki do tunelu sadzić?

Okazuje się, że odpowiedź na to pytanie nie jest oczywista. Wszystko zależy od tego, kto będzie odbiorcą towaru, jaki uda się wyprodukować i od tego, co jest w danym gospodarstwie opłacalne i przynosi zyski. Temat [...]

HortiNet_wyszukiwarka
HortiAdNetHortiAdNet