Roboty prowadzące monitoring

Ciągłe i powtarzalne monitorowanie upraw ma kluczowe znaczenie dla produkcji owoców i warzyw, ponieważ im szybciej można wykryć szkodniki, choroby i problemy z infrastrukturą, tym szybciej można je naprawić. Oznacza to, że producenci owoców czy warzyw otrzymują informacje potrzebne do podejmowania szybkich decyzji, które ratują ich uprawy i zmniejszają straty. Najczęściej to właśnie błędne rozpoznanie problemu w uprawie albo zbyt późne zauważenie problemu jest przyczyną strat, często także już takich, których nie da się naprawić.

Najnowocześniejszy robot do monitorowania upraw (Crombot) udowadnia, że roboty mogą stać się idealnym pomocnikiem wspierającym plantatorów – zwłaszcza w obliczu niedoborów siły roboczej. Crombot to autonomiczny, czterokołowy robot, zdolny do samodzielnego poruszania się po szklarni, unikając innych pracowników, albo podążając za konkretnymi pracownikami na polecenie.

Automatyczne ramię Crombota ma na końcu kamerę, która pozwala mu wykonywać wszystkie wymagane obowiązki związane z monitorowaniem, a nawet może identyfikować poziomy dojrzałości m.in. truskawek, informując plantatora, np. które obszary szklarni są gotowe do przeprowadzenia zbioru. Jest to bardzo ważna informacja, szczególnie w dużych gospodarstwach, gdzie nie ma wystarczającej liczby pracowników do prowadzenia lustracji i planowania pracy.

Roboty do innych prac

Inne osiągnięcia brytyjskiej grupy roboczej obejmują „Spot”, autonomicznego czworonożnego psa-robota dostarczonego przez Boston Dynamics, do użytku w rolnictwie. „Spot” został zaprojektowany do pracy w trudnych i niebezpiecznych środowiskach. Ten innowacyjny system udowodnił, że jest bardzo sprawny w radzeniu sobie z różnymi środowiskami szklarniowymi i zewnętrznymi. Zalety tego systemu obejmują możliwość wchodzenia i schodzenia po schodach, pokonywania szyn grzewczych i innych przeszkód, a także radzenia sobie z błotnistymi kałużami na poziomie gruntu.

Robot „Spot” do zastosowania do pracy w szklarni (fot. mat. prasowe Uniwersytetu w Warwick, Wielka Brytania)

Dzięki ścisłej współpracy z University’s School of Life Sciences (SLS) w Warwick Crop Centre na Innovation Campus Stratford-upon-Avon, zespół WMG był w stanie połączyć swoją wiedzę z zakresu robotyki z wiedzą SLS na temat roślin, aby stworzyć te niezwykle obiecujące badania. Położyło to podwaliny pod badania nad nowymi możliwościami, takimi jak zautomatyzowane sadzenie i zbieranie plonów.

Badania prowadzone na Uniwersytecie w Warwick z nowym urządzeniem Crombot mają na celu zaradzenie sceptycyzmowi producentów wobec nowych technologii i, co najważniejsze, kosztów. Odblokuje to potencjał przyjęcia rozwiązań z zakresu robotyki w ogrodnictwie i ułatwi przyjęcie brytyjskiej oferty na ogromnym rynku globalnym. Robot „Spot” firmy Boston Dynamic mógłby być idealnym rozwiązaniem dla robota monitorującego w rolnictwie, ale obecnie jest bardzo drogi i potrzebne są dalsze badania, aby określić, czy „Spot” mógłby przejść do wyzwań takich, jak m.in. zbiory.

Naukowcy nadal rozwijają wewnętrzne możliwości w zakresie robotyki, aby pomóc przemysłowi w tworzeniu rozwiązań zrobotyzowanych, które są przystępne cenowo dla producentów, a jednocześnie zapewniają duży wpływ i wysoki zwrot z inwestycji.

Roboty w praktyce

Robotyzacja w rolnictwie, w tym w szklarniach, to coraz bardziej popularne rozwiązanie, które pozwala na automatyzację pracochłonnych i powtarzających się zadań. W Polsce robotyzacja rolnictwa jest również coraz bardziej popularna. Na portalu poświęconym automatyce przemysłowej można znaleźć informację, że według prognoz ekonomicznych, kolejne pięć lat to czas, kiedy robotyzacja w rolnictwie ma postępować bardzo dynamicznie. Szacuje się, że ilość robotów wykorzystanych w rolnictwie ma się podwajać co rok. Chodzi tutaj między innymi o coraz większą popularność nowoczesnych ciągników z komputerem zamiast kierowcy. Takie rozwiązania przydadzą się zwłaszcza w dużych gospodarstwach, pozwolą przyspieszyć pracę i osiągać większe zyski.

Mimo że robotyzacja rolnictwa może być korzystna dla produkcji i przynosić wiele korzyści, to jednakże może wpłynąć na rynek pracy. W Polsce aż 13% osób aktywnych zawodowo jest zatrudnionych właśnie w rolnictwie. Zmiany te mogą być ogromnym szokiem dla rynku pracy. Jednakże warto pamiętać o tym, że roboty będą mogły znacznie podnieść wydajność produkcji i pomóc rolnikom osiągnąć większe zyski.

Źródło: materiał prasowy Uniwersytetu w Warwick (Wielka Brytania)