PODosłonami.pl

DeRuiter_FUTUMARU
BRINKMAN_3_środki do dezynfekcjiBRINKMAN_3_środki do dezynfekcji

Uprawa malin – jaki był sezon 2023, jakie są pomysły na przyszłość

Sezon malinowy 2023 dobiegł końca. Był trudny dla plantatorów malin. Szczególnie we znaki dał się producentom malin przemysłowych. To oni za owoce dostawali stawki, które zaledwie pokrywały koszty produkcji. Dodatkowo na niski poziom tych cen wpłynął import owoców już zamrożonych. Na wygranej pozycji znaleźli się jedynie producenci owoców deserowych. Jak sezon ocenia specjalista z branży, Hubert Tabor (Yara Poland), a także jakie widzi szansę na rozwój sektora uprawy malin w kraju? O to zapytałam go po tym, jak emocje opadły i nastał czas na przemyślenie strategii uprawy na przyszłość.

Czytaj dalej...
W ostatnich sezonach wzrosły koszty zakładania plantacji maliny w tunelach DŁB

W ostatnich sezonach wzrosły koszty zakładania plantacji maliny w tunelach

– Panie Hubercie, jak można krótko podsumować sezon 2023 w uprawie malin?

– Jednym zdaniem: huśtawka cen malin spod osłon i tych z produkcji polowej. Po dwóch latach dobrych cen wszystkich owoców miniony sezon był obarczony dużym ryzykiem. Powstało więcej nasadzeń, w tym także malin, co jest naturalnym zjawiskiem w okresie dobrej koniunktury. Wiele plantacji było zakładanych ad hoc. Powstały nowe nasadzenia i w polu, i w tunelach. Malinami interesowali się i mali producenci, i większe podmioty. Przy zakładaniu nowych plantacji większość plantatorów zwraca coraz większą uwagę na brak siły roboczej. Bo należy pamiętać, że na plantacji maliny potrzeba pracowników codziennie. Problem niskiej dostępności rąk do pracy dotyczy w największym stopniu dużych gospodarstw, bo mniejsze mogą w dalszym ciągu korzystać z własnych zasobów.

Yara jagodowe

Wracając do zakładania nowych plantacji, materiał nasadzeniowy był różnej jakości. W profesjonalnych szkółkach brakowało sadzonek wysokiej jakości, bo trudno było przewidzieć tak duży popyt. Z tego powodu wiele plantacji zostało zasadzonych z materiału gorszej jakości, pozyskiwanych z plantacji owocujących. Tym plantacjom nie wróżę jednak dobrej przyszłości. Tam będzie najwięcej problemów z chorobami pochodzenia odglebowego (rośliny są słabsze, nie mają dobrze rozbudowanych korzeni), a także chorobami wirusowymi i szkodnikami przenoszonymi z materiałem nasadzeniowym. Nie oszukujmy się, nie da się pozyskać taniej sadzonki kopanej z plantacji towarowej, która będzie zdrowa i w przyszłości da wysokie plony.

– Czyli co dalej? Co jest najważniejsze, aby nie popaść w tarapaty finansowe?

– „Ku wysokiej jakości”. To jest hasło, jakie obecnie powinno przyświecać wszystkim producentom malin. Bo i rynek owoców deserowych, i odbiorcy owoców na mrożenie chcą kupować owoce ładne, duże, jędrne. Dostarczyciele owoców deserowych powinni zwrócić uwagę na jakość i trwałość pozbiorczą, bo te parametry decydują o możliwościach zbytu i cenie, jaką można uzyskać. Takie owoce można oczywiście łatwiej wyprodukować w warunkach bardziej kontrolowanych niż pole – w tunelach wysokich. Jednak zwracam uwagę, że ceny komponentów do budowy infrastruktury bardzo wzrosły. Podrożała nie tylko stal do stworzenia konstrukcji, ale także inne elementy. Znam jednak wiele gospodarstw, które dzięki poniesieniu sporych kosztów na budowę tuneli, mogą dzisiaj oferować owoce deserowe superjakości i uzyskują ceny wyższe niż wcześniej, z plantacji polowych. Są także zdania, że walka z niektórymi chorobami i szkodnikami w tunelu jest łatwiejsza, a zatem często i tańsza.

W ostatnich sezonach wzrosły koszty zakładania plantacji maliny w tunelach DŁB

W ostatnich sezonach wzrosły koszty zakładania plantacji maliny w tunelach (fot. DŁB)

– Jak konsumenci postrzegają maliny? Czy chcą płacić więcej za owoce deserowe, wysokiej jakości?

– To postrzeganie w ostatnich kilku latach bardzo się zmieniło. Jest duża grupa konsumentów, którzy chętniej kupią mniej owoców, ale wysokiej jakości. Widać to wyraźnie w dużych punktach sprzedaży, jak sklepy wielkopowierzchniowe, niezależnie czy są to supermarkety czy dyskonty. Gdy owoce są drogie, na początku sezonu, bo ich dostępność jest niska, owoce są oferowane w jak najmniejszych pojemnikach. Wtedy cena pojedynczego opakowania nie odstrasza konsumenta. Gdy podaż rośnie, opakowania „puchną” w gramaturę, a cena także spada – ta za kilogram. To naturalne działanie marketingowe, sprawdza się we wszystkich krajach.

Ciekawym zjawiskiem, jakie jest obserwowane od kilku sezonów, a także naprawdę bardzo uwidoczniło się w czasie pandemii COVID-19, to samozbiory. Okazało się, że owoce można także zbywać w ten sposób, i to wcale niemałe ilości. Samozbiory były prowadzone w tym sezonie w całej Polsce, na wielu plantacjach i okazały się strzałem w dziesiątkę. Plantatorom pozwoliły zaoszczędzić na kosztach zbioru, a konsumentom dały frajdę samodzielnego zbierania owoców na potrzeby rodziny, przyjaciół.

– A na jakie odmiany powinny zwrócić uwagę osoby, które myślą o założeniu nasadzeń maliny?

Odmiany, które obecnie królują w tunelach to Enrosadira, Glen Ample, Przehyba i Majestic. Pierwsza a nich – Enrosadira – jest odmianą łatwą w uprawie, a owoce dojrzewają w tunelach jako jedne z najwcześniejszych. Pierwsze są bardzo duże, nawet 10-gramowe, w kolejnych zbiorach trochę mniejsze. Ważną cechą jest kolor owoców – są jasne, a na tę cechę zwracają uwagę i konsumenci, i odbiorcy z sieci. Atrakcyjny smak też jest ważnym parametrem, a dodatkowo bardzo dobrze znoszą transport i długie przechowywanie. W przypadku odmiany Glen Ample widać powrót. Jest ona o tyle ciekawa, że jest plenna i wytwarza owoce wysokiej jakości. Nadają się idealnie na deserowe, bo są duże (masa 4-6 g), ładnie wybarwione, czerwone, i co ważne bardzo smaczne. Owoce odmiany Majestic są atrakcyjne pod względem jędrności i jasnego wybarwienia. Odmiana dobrze owocuje w tunelach na jeden zbiór, z pędów tegorocznych. Ważną jej cechą jest dobra trwałość.

Rozmawiała Dorota Łabanowska-Bury

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

HortiNet_wyszukiwarka
Gardenia barter
HortiAdNetHortiAdNet